Trzecią najważniejszą konsekwencją naszego bezgranicznego oddania się Niepokalanej jest - poza posłuszeństwem i czystością - ubóstwo.
Oddaliśmy Niepokalanej wszystko, a więc także wszystko, co możemy posiadać, swoją własność, tzn. mamy nie posiadać już nic własnego, nic dla siebie, tylko dla Niepokalanej. Podobnie jak ciało nasze, które jest tylko narzędziem, nie może służyć nam samym, podobnie i wszystkie przedmioty są to tylko narzędzia Niepokalanej. Nie mogą służyć zadowoleniu naszemu, żądzy posiadania, nie mogą służyć naszej wygodzie i przyjemności.
Ubóstwo heroiczne
Obok posłuszeństwa, ubóstwo było najbardziej cenione przez Ojca Maksymiliana. Sam praktykował ubóstwo w stopniu heroicznym i pragnął w tym duchu ubóstwa przepajać Niepokalanów. Wszystko było ważne, jeżeli chodziło o praktykowanie świętego ubóstwa, i zwracał uwagę na drobne szczegóły.
Np., któryś z braci zwrócił się z prośbą o posiadanie jakiegoś obrazka w ramkach. Ojciec Maksymilian zwrócił mu uwagę na to, że jest to za bogate i że nie będzie harmonizowało z duchem ubóstwa Niepokalanowa.
Zwracał uwagę na skromność i prostotę odzieży, na nieuzasadnione szukanie pretensjonalności w życiu. Niech będzie tylko to, co służy do lepszego oddania się Bogu i Niepokalanej. Smucił się też bardzo, kiedy słyszał, że jakiś brat pali papierosy. Mówił, że to nie licuje z duchem ubóstwa, by puszczać zaofiarowane grosze z dymem.
Chciał, żeby budynki w Niepokalanowie były ubogie, proste, z leszu. Budowanie takie da gwarancję rozwoju Niepokalanowa bez dalszych kosztów.
Pragnął on, żeby w Niepokalanowie nie było takiego przedmiotu, który by był naprawdę niepotrzebny, żeby tylko to było, co już koniecznie musi być. Przestrzegał także mocno bezwzględnej równości w klasztorze, nie znosił jakiegokolwiek wyróżniania. Przy nakrywaniu do stołu bezwzględnie musi być równość pomiędzy mieszkańcami klasztoru. Jeżeli przyjechał w gościnę jakiś dostojnik Kościoła - czy to kardynał, czy biskup, czy kto inny - to także musiał siadać na zwyczajnych taboretach, używając tych samych naczyń. Mawiał: nie wstydźmy się ubóstwa naszego.
Ubóstwo apostolskie
Ojciec Kolbe zwracał uwagę na dodatkowy motyw przestrzegania ubóstwa, poza tym zasadniczym, że ubóstwo jest przedmiotem ślubów zakonnych, że motyw ten jest konsekwencją oddania się bezgranicznego Niepokalanej. Łączył też myśl o ubóstwie z myślą o apostolstwie - i to było także idealne, że jeśli chodzi o zbawienie dusz, można używać wszystkich środków najnowocześniejszych, a osobiście tylko tyle, ile konieczność tego wymaga.
I to właśnie zastanawiało, uderzało w Niepokalanowie, to wielkie, krańcowe ubóstwo, a obok tego najdroższe potężne maszyny, które służą szerzeniu czci Niepokalanej i apostolstwu. Wszystko można posiadać, ale jako środki do celu, dla dusz nieśmiertelnych, by zdobyć je na niebo dla Niepokalanej. Ojciec Maksymilian, jeżeli chodziło o zbawienie dusz, nie żałował niczego, a dla nas - mawiał - jak najmniej.
Ojciec Maksymilian skrupulatnie przestrzegał ubóstwa; zachęcał do oszczędności w życiu codziennym z myślą o apostolstwie; mówił: o ile my zaoszczędzimy przez wyrzeczenie się czegoś w ubiorze czy zrezygnujemy z jakiejś rzeczy, o tyle wydrukujemy więcej "Rycerza" i o tyle więcej pociągniemy dusz do Niepokalanej. Zawsze łączył myśl o apostolstwie z myślą o zdobyciu dusz. Nie było to mechaniczne bezduszne praktykowanie ubóstwa.
Zawsze z myślą o zdobywaniu dusz nieśmiertelnych również podawał Ojciec Maksymilian motyw dalszy: przy przestrzeganiu ubóstwa pamiętajmy, że Niepokalanów powstał z ofiar złożonych przez wiernych i nam nie wolno inaczej tego używać jak tylko zgodnie z przeznaczeniem tych ofiar. Musimy czcić i szanować intencje ofiarodawców, którzy zasadniczo przesyłają pieniądze na szerzenie czci Niepokalanej. Ojciec Maksymilian mawiał często, że musimy się ograniczać do minimum, by tym lepiej służyć w szerzeniu czci Niepokalanej i chwale Bożej. My w połatanych habitach możemy śmiało latać w samolotach najlepszej konstrukcji. Z ofiar, które są składane dla sprawy Niepokalanej i zbawienia dusz, powinniśmy tylko tyle korzystać, ile wystarczy do podtrzymania sił i życia. [...]
Cały artykuł przeczytasz w papierowym wydaniu RYCERZ MŁODYCH - 5(109)2025 | W podartym habicie..., s. 16